Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ICR
Juz wiem jak się tu bawić :)

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Pon 23:29, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
Niezle macie rekordy hmmm moj to w zasadzie by chyba było olifant 1,5l na 3 osoby. 0,5 litra niby nie duzo ale jednak. Mimo to nie rzygalem <cfaniak>.
Ogolnie rzygac po alkoholu zdarzylo mi sie w sumie moze ze 3 razy. Choc teraz jak jestem w domu po imprezie i mam ochote na rzyganie to wychodze z zalozenia ze po co sie meczyc lepiej zalatwic co sie ma zalatwic i isc spac to pomaga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
pepsi
Pan i Władca

Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Wto 12:06, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
LG napisał: | W zyciu zaliczylam tylko jeden zgon
do monopolowego po jakies tanie wina (bodajze ARSENALY, ale nie jestem pewna;)) w domu mialam byc na 20... Jeden qmpel oblewal to, ze znalazl prace... i zakupil conajmniekj po 2 takie wina na osobe... wiem tyle, ze zaczelam pic o 19.40 a skonczylam o 19.55 bo musialam przyjsc na dana godzine... w przeciagu tego czasu oproznilam 1,5 butelki..(ok1.5litra)... pamietam ze wrocilam... |
LOL o kurde Ligia ... co jak co ale przysięgam w życiu bym niepowiedział że TY kiedyś piłaś tanie wina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LG
Troche się zna na Klubie

Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Wto 18:39, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
pepsi napisał: | LG napisał: | W zyciu zaliczylam tylko jeden zgon
do monopolowego po jakies tanie wina (bodajze ARSENALY, ale nie jestem pewna;)) w domu mialam byc na 20... Jeden qmpel oblewal to, ze znalazl prace... i zakupil conajmniekj po 2 takie wina na osobe... wiem tyle, ze zaczelam pic o 19.40 a skonczylam o 19.55 bo musialam przyjsc na dana godzine... w przeciagu tego czasu oproznilam 1,5 butelki..(ok1.5litra)... pamietam ze wrocilam... |
LOL o kurde Ligia ... co jak co ale przysięgam w życiu bym niepowiedział że TY kiedyś piłaś tanie wina.  |
Wiesz Mężusiu... ja tez nigdy bym nie przypuszczala ze kiedykolwiek tego skosztuje;)) na szczescie to byl pierwszy i ostatni raz;)) ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fischerek
Troche się zna na Klubie

Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: NOWA HUTA
|
Wysłany: Wto 19:24, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
No to moje wydarzenie wydarzyło sie tego roku w WIELKANOC.Przyjechałem sobie na działke zeby odpoczac po czym okazało sie ze w ten sam dzien co przyjechałem miała przyjechac moja kuzynka z ktura sie nie widziałem ponad 2 lata!!około godz 16 przyjkechała ona z mama i ja wpadłęm na pomysł zeby sie zmelanozwac a była to wielka niedziela i nebyło gdzie co kupic:(,wiec kumpel wymyslił zebysmy sie na Słowacje wybrali po 15 minutach zebrała sie ekipa i wyruszylismy w rejs.Po dotarciu na Słowacje okazało sie ze tak samo swietuja jak my i nie było gdzie kupic alkocholu,ale wkoncu ktos z ekipy dopatrzył otwarty sklep no to odrazu do niego poszlismy i tak mielismy szczescie bo jak bysmy 5 min puzniej przyjechali to juz by było po melanzu:(ale jednak sie udało ja osobiscie kupiłem 0,5litra nicolausa kuzynka kupiła 1litr JELZINA.po kupieniu tego wyruszylismy do domu.Na wstepie pilismy 1 litr na 4 osoby po jakims odstepie czasu nic prawie nie czułem wiec otworzyłem moja 0,5litrowke po 5 baniach juz nie wiedziałem gdzie sie znajduje po 15 minutach wyladowałem na kiblu widziałem tylko swoje zygi bleee wymiotowałem raz na drugi dzien jak wstałem byłem jescze nie tego po przyjezdzie do NH połozyłem sie odrazu spac.Około godz 19 zaczełem wymiotowac jak szpak co zjadłem badz wypiłem to zaraz zwymiotowałem myslałęm ze umieram kac mnie meczył około 3 dni i to było najwieksza moja wpadka z alkocholem od tego czasu sie wodki nie chytam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jjaro
THE WORLD IS MINE
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Scotland
|
Wysłany: Wto 19:47, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
fischerek napisał: | No to moje wydarzenie wydarzyło sie tego roku w WIELKANOC.Przyjechałem sobie na działke zeby odpoczac po czym okazało sie ze w ten sam dzien co przyjechałem miała przyjechac moja kuzynka z ktura sie nie widziałem ponad 2 lata!!około godz 16 przyjkechała ona z mama i ja wpadłęm na pomysł zeby sie zmelanozwac a była to wielka niedziela i nebyło gdzie co kupic:(,wiec kumpel wymyslił zebysmy sie na Słowacje wybrali po 15 minutach zebrała sie ekipa i wyruszylismy w rejs.Po dotarciu na Słowacje okazało sie ze tak samo swietuja jak my i nie było gdzie kupic alkocholu,ale wkoncu ktos z ekipy dopatrzył otwarty sklep no to odrazu do niego poszlismy i tak mielismy szczescie bo jak bysmy 5 min puzniej przyjechali to juz by było po melanzu:(ale jednak sie udało ja osobiscie kupiłem 0,5litra nicolausa kuzynka kupiła 1litr JELZINA.po kupieniu tego wyruszylismy do domu.Na wstepie pilismy 1 litr na 4 osoby po jakims odstepie czasu nic prawie nie czułem wiec otworzyłem moja 0,5litrowke po 5 baniach juz nie wiedziałem gdzie sie znajduje po 15 minutach wyladowałem na kiblu widziałem tylko swoje zygi bleee wymiotowałem raz na drugi dzien jak wstałem byłem jescze nie tego po przyjezdzie do NH połozyłem sie odrazu spac.Około godz 19 zaczełem wymiotowac jak szpak co zjadłem badz wypiłem to zaraz zwymiotowałem myslałęm ze umieram kac mnie meczył około 3 dni i to było najwieksza moja wpadka z alkocholem od tego czasu sie wodki nie chytam:) |
Potwierdzam, zaczął gardzić wódką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ICR
Juz wiem jak się tu bawić :)

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Wto 20:50, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
Minie mu! Wszyscy chyba to znamy z autopsji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jjaro
THE WORLD IS MINE
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Scotland
|
Wysłany: Wto 21:24, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
ICR napisał: | Minie mu! Wszyscy chyba to znamy z autopsji  |
Wiem że minie.
Raz jeden z moich kumpli nie pił wódki przez rok po jednym z melanży, powiedział że już się nigdy nie napije.
Kiedyś go namówiliśmy, to pije teraz każdą ilość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madzia
Troche się zna na Klubie

Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tychy
|
Wysłany: Śro 0:52, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
heheh, ja też się kiedyś zarzekałam, że już nie tkne tego świnstwa
wytrzymałam m-c
a to wszystko przez znajomych, z którymi melanżowałam dzień w dzień przez bodajże 2 tygodnie
wzbraniałam się, ale cóż miałam począć, jak mnie bombardowali: "walniesz banie, zmienisz zdanie " albo "z nami się nie napijesz? "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ICR
Juz wiem jak się tu bawić :)

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Śro 13:55, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
jjaro napisał: | Raz jeden z moich kumpli nie pił wódki przez rok po jednym z melanży, powiedział że już się nigdy nie napije.
Kiedyś go namówiliśmy, to pije teraz każdą ilość  |
Woooow wytrzymał rok RESPECT ja co najwyzej wytrzymam jakies 2 tyg i wstret mija a czasem kilka dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pepsi
Pan i Władca

Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Śro 16:02, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
hehe ja na szczescie "oduczylem" się pić wódki
po sylwestrze postanowiłem niepić w ogole... udało mi się do walentynek ale to niekoniec ... po walentynkach postanowiłem nie pić ..... i udało mi sie do dziś ( chyba nie piłem od tego czasu )
Ale teraz sie wybieram na weekend do Myślenic do Jjaro i Juranda więc nie się skonczy abstynencja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dynamitka
Jestem Nowy :)

Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:30, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
Po pierwsze to witam:)a Po drugie to wole sie nie wypowiadac o mojej glowie bo az wstyd:P
Pierwszy moj zgon wydarzył sie 2 lata temu.
Wypiłam wtedy pół litra z moim chlopakiem na poł
Wszystko by bylo spoko ale weszlam do ciepłego
pomieszczenia tzn jego pokoju. Jak sie polozyłam
zadałam mu pytanie: Moge sie zwymiotowac na łozko
czy na panele haha oczywiscie jakos sie
powstrzymałam(nienawidze puszczac pawia)
Na przystanku gdy juz wracalam do domu
juz nie moglam wytrzymac w dodatku on caly czas
mi cos mowil zebym tylko sie zwymiotowala bo chcial
zebym przetrzezwiala i taka do domu nie przyszła
Wiec sałatka jego mamy wyladowala na betonie;/
Ale od tego czasu duuuzo sie zmieniło! Im wiecej
imprez tym mocniejsza glowa. Na studniowce wypiłam
sama przez cala noc 0,7 i nie mialam zgona:P
Jak jade na disco to wypije przed piwo lub mala literatke
a pozniej kolo 10 piw i mam fazke:P az wstyd sie przyznac
ale pobiłam juz nie jednego faceta. 0,5 z kims na poł to dla
mnie rozgrzewka.. Tylko zadziwiajace jest to ze jak jestem
z kumpelami co maja slabsza glowe wypije z 3/4 piwa i czuje
sie naprawde na bombie a jak z moim chlopakiem wypije 3 razy
wiecej nic mi nie jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
matejko
Troche się zna na Klubie

Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z knajpy :P
|
Wysłany: Wto 0:04, 18 Lip 2006 Temat postu: |
|
hehe temat melanzow jest zawsze najrozleglejszy.w moim wypadku przygoda z alkocholem zaczela sie kiedy bylem w 6 klasie podstawowki ok 14 lat.pierwszy raz sie tak ostro najebalem z kuzynem i to 6 piwami i 0,5 litra swojaka na glowe!!! pozniej jezdzilismy nadupceni na rowerach i wyrywali laski z sasiedztwa az tu skruty miedzy blokami sobie wymyslilem w nocy i rozjebalem sie na bialej korsie uruchamiajac alarm!!!pozniej czekala mnie 2 krotna uczieczka na rozjebanym rowerze przed wlascicielem i na koncu poscig policyjny po ulicach mego miasteczka(starachowic)!!!ukrylismy sie w starej odlewni i obudzilem sie w domu
Od tamtej pory pilem wiecej (juwenalia tegoroczne 18 browcow i szklanka spirytusu studenckiego):D i czesciej zrywal mi sie film!!!az do mometujakos po juwenaliach kiedy to tak zapilem ze o malo na detoksie w szpitalu by mnei nie bylo bo rece mi sie trosze wydluzyly i zabyzenia orjetacji jak po drug'ach i bliskie mi osoby(nie mowmy tego wprost) zmusily mnie do przestania!!! teraz z kulturka (jak jjaro) hehehe tylko do kiedy????:/
jak jjaro? LOL niezle musiał Ci zapłacic albo cos obiecac za ten tekst hehe. jjaro to żul !! pisałe to ja pepsi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KrYsTyNa_Z_gAzOwNi
Bywalec

Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni :)
|
Wysłany: Czw 16:34, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
Najwiekszy zgon zaliczylam w moje 17 urodziny. Przyjechala do mnie kuzynka i tak sie schlalysmy ze ona zarzygala kumplowi cale auto od srodka a ja od zewnatrz <hahaha> nie chce mowic jak mamusia na nas zareagowala ale na drugi dzien starala sie jak mogla zeby nam ulzyc w kacowych cierpieniach co do rekordow to pamietam dwa (w sensie ze sie nie opilam ) 1. liter z kumpela na pol (w niecale 2 godz) + jakies 3 browary (juz nie na pol) i jeszcze chodzilysmy prosto 2. Calkiem niedawno pojechalam do kolezanki na noc wypilysmy po 8-9 browarow po czym wkurwione ze nie nie mozemy sie opic poszlysmy spac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dj pietro
Jestem Nowy :)

Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Energy 2000
|
Wysłany: Wto 16:31, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
co jak co ale powiem wam ze nie fajnie jest pic w szkole... tak ostatnio dalismy w rure z kumplem na przerwie ze na biologii utopilismy biednego żółwika... wiecie jak jest... przychodzi moment pawia i szuka sie naczynia... terrarium bylo najblizej... przerombana smierc - biedne zwierzatko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|